zielonkawa

napisała o Posępna noc

Nieco przypomina Rozstanie, podobna gra ze stereotypami i przekonaniami. Tu jednak brak klarownego wyjścia, to nie gra w pokera gdzie reżyser wyłania kolejne Asy z rękawa po to aby na koniec uzyskać pewnego rodzaju spełnienie. Posępna noc opiera się na psychologicznym banale. To nieumiejętność komunikacji i mówienia wprost, to nieumiejętność bycia szczerym wobec siebie i innych jest matką każdego z bohaterów. Na koniec jako widzowie czujemy namiastkę uczuć bohaterów, wychodzimy z frustracją i dezorientacją. W Posępnej nocy nie ma spełnienia ani konkluzji, są tylko szczątki przypuszczeń, namiastki wniosków, poczucie dysonansu i wszechogarniającej frustracji i bezradności - ten film zdecydowanie nie robi dobrze, ale pozwala choć trochę zbliżyć się do stanu bohaterów. To zupełnie inne kino niż to gwałtem zagarniające prawdy o rzeczywistości. Zdecydowanie trudne dla Europejczyka, który poszukuje jeśli nie pewników i potwierdzeń to przynajmniej tego co jest w stanie nazwać i zrozumieć.